Pan Kowalski popadł w długi. Zajęcie komornicze nie wpłynęło korzystnie na jego sytuację finansową, ale w międzyczasie przyszedł mu do głowy pomysł, jak ją poprawić. Postanowił założyć działalność gospodarczą. Czy z prawnego punktu widzenia jest to jednak w ogóle możliwe? Jakie trudności czekają na pana Kowalskiego? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym artykule.
Zacznijmy od tego, że formalnie właściwie nic nie stoi na przeszkodzie, by osoba z zajęciem komorniczym otworzyła nowy biznes. Może się zdarzyć, że jeśli w związku z dotychczasową działalnością gospodarczą pojawią się długi, to sąd wyda zakaz jej prowadzenia, nie jest to jednak wcale regułą. Sam fakt zajęcia natomiast nie sprawia, że urzędnicy odmawiają rejestracji firmy.
Problemy dłużnika-przedsiębiorcy
Gorzej, że egzekucja komornicza potrafi mocno utrudnić życie przedsiębiorcy, zwłaszcza jeśli komornik dostał zlecenie na poszukiwanie majątku dłużnika, który to majątek jest uprawniony zająć. Ustaliwszy adres prowadzenia działalności gospodarczej, może zająć np. znajdujące się pod tym adresem mienie ruchome, a nawet przeszukać zastanego tam dłużnika w celu odebrania mu pieniędzy lub kosztowności.
Konto firmowe
Komornik jest też w stanie zająć nowo utworzone konto bankowe.
– W praktyce rzadko się zdarza, aby w tym samym postępowaniu egzekucyjnym, w którym jakieś konto już zostało zajęte, ponowiono zapytanie w systemie Ognivo, teoretycznie nie można jednak tego wykluczyć – dowiadujemy się w łódzkiej kancelarii komornika sądowego Janusza Kruka.
Pewnym rozwiązaniem jest prowadzenie rozliczeń firmowych przy użyciu konta osobistego, w przypadku którego obowiązuje kwota wolna od zajęcia.
Optymalne rozwiązanie
Otwarcie i prowadzenie biznesu jest więc jak najbardziej możliwe nawet mimo toczącego się postępowania egzekucyjnego. Wymaga jednak często pogodzenia się z koniecznością życia w pewnym stresie (dowiedz się więcej o tym, jak radzić sobie ze stresem). Najlepszym rozwiązaniem wydaje się zatem umówienie się z komornikiem na regulowanie należności w stałych ratach. Jeśli dłużnik będzie dotrzymywał terminów, a wierzyciel powstrzyma się od nacisków, ten pierwszy nie powinien być dodatkowo nękany przez komornika aż do momentu, w którym dokona się całkowitej spłaty długu.
Artykuł sponsorowany
